ANGELIKA

ANGELIKA

Big Brother...Wielkie Oko patrzy - więc patrzyło i moje :)

Od marca 2019 roku ruszyła w Polsce kolejna edycja tego popularnego reality show. Obejrzałam uczestników. Posłuchałam, co mają do zaoferowania, kim są, skąd pochodzą...

Część polubiłam od razu, część mnie drażniła, niektórzy byli mi po prostu obojętni. 

Po miesiącu weszła do programu Ona - Angelika Głaczkowska.

Młoda, ładna, wykształcona stewardessa. Na początku zamknięta w oddzielnym pokoju z innym, nowym uczestnikiem BB - Kubą. Siedziała obserwując mieszkańców, komentując ich zachowania, czasami nie przebierając w słowach.

Teraz, z perspektywy czasu myślę, że polubiłam ją od razu. Jesteśmy w wielu kwestiach bardzo do siebie podobne. Tak samo, jak Angelika, mówię co myślę i jestem czasami aż do bólu szczera. Często słono za to płacę, ponieważ ludzie niezbyt tolerują takie zachowania.

Płaciła i Ona.

Szybko zaiskrzyło między Nią a jednym z uczestników programu - Igorem. 

Ludzie wypisywali w komentarzach, że na pewno znali się wcześniej, że robią wszystko pod publikę, że chcą jak najdłużej utrzymać się w programie. Już wtedy uważałam, że byli sobą, bo tacy są też i dzisiaj. 

Długo nosiłam się z zamiarem napisania do Niej. W czerwcu się odważyłam :)

Wysłałam do Angeliki wiadomość.

W pierwszej chwili pomyślałam, ze na pewno nie odpisze, że mój głos zostanie zdławiony milionem innych głosów...Jak bardzo się myliłam?? Odpisała, cała szczęśliwa, że odezwałam się właśnie do Niej.

A ja cieszyłam się jak małe dziecko, które dostaje nową zabawkę. Odpisała!!! 

Na przełomie kilku miesięcy miałyśmy stały kontakt mailowy. W październiku, kiedy przyleciałam do Warszawy, spotkałyśmy się. Podobne nerwy ostatni raz miałam chyba przed maturą. Z natury jestem nerwowa. Stresowało mnie wszystko, jak wypadnę, co sobie o mnie pomyśli, co mówić, jak się zachowywać, w co się ubrać... Postanowiłam być jak zwykle i po prostu - sobą.  

Po paru minutach Angelika stwierdziła, że czuje jakby znała mnie ze 20 lat. Czułyśmy tak razem :) Przegadałyśmy parę godzin. W miedzy czasie zaproponowałam Jej, czy nie zechciałaby zostać Ambasadorką mojej marki. Co zrobiła Angelika? Uściskała mnie mówiąc, że bardzo się cieszy, że ma duży sentyment do mnie, do mojej biżuterii i z wielką przyjemnością będzie mnie reprezentować. Nagrała story, wrzuciła na instagram. Udostępniłam film także u siebie.

I zaczęło się.

Posypały się gratulacje, mile słowa, które tylko potwierdziły mnie w przekonaniu, że zrobiłam dobrze.

I tak właśnie, pchnięta intuicją zyskałam nową super kumpelę, a moja biżuteria godną tego miana - Ambasadorkę. 

Angelika - dziękuję.

Dziękuję, że jesteś.